Pożar zniszczył dach i poddasze – na pomoc rodzinie ruszyli znajomi, liczy się każda złotówka
Tragedia spotkała rodzinę zamieszkującą w domu przy ul. Rewolucji 1905 roku w Sosnowcu. W drewnianym budynku mieszkała pani Barbara Korepta z 65-letnim chorym mężem, 86-letnią teściową oraz 22-letnią córką. Wskutek pożaru rodzina straciła dach nad głową. Poszkodowana opowiada, że pierwsi zareagowali sąsiedzi. Zaczęli wołać, że dym ulatnia się z komina domu pani Barbary w dziwny sposób.
Rozprzestrzeniający się pożar
Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie – ogień zajął poddasze, zaczął się palić pod dachówkami. Straż pożarna przybyła w ciągu dziesięciu minut. Podczas gaszenia zalane zostały pomieszczenia domu, m.in. sypialnia pani Barbary oraz pokój jej córki. Stary drewniany dom z pochodzącymi z 1949 roku dachówkami nie jest łatwo naprawić. Rodzina nie ma także na to środków. Mąż pani Barbary choruje i potrzebuje leków, teściowa zaś jest starsza i wymaga opieki. Samo centralne ogrzewanie generuje opłaty rzędu 500 złotych miesięcznie. Na pomoc rodzinie ruszyli znajomi, tworząc zbiórkę internetową. Pani Barbara szacuje, że naprawa dachu może pochłonąć około 20 tysięcy złotych. Liczy się więc każda złotówka.